Prawie powiedziałem jej prawdę — że spędziłem ostatnie trzy dni na kanapie, oglądając stare mecze koszykówki, sparaliżowany myślą o aktualizacji mojego CV. Ale nie mogłem się zmusić, żeby to powiedzieć. Zamiast tego wysłałem emoji kciuka w górę.
Tego wieczoru stałam przed lodówką, grzebałam widelcem w sałatce z tuńczyka. Zdecydowanie minął już trzeci dzień. Ale w jedzeniu jej i tak czułam, że jest… odpowiednia. Jakbym też psuła ją od środka. Dlaczego nie zjeść czegoś, co do niej pasuje?
Właśnie wtedy Peregrine wróciła do domu wcześniej niż się spodziewałam. Złapała mnie w połowie wąchania, pochyloną nad miską jak szop.
„Nie musisz się karać wątpliwej jakości tuńczykiem” – powiedziała, wzdychając.
Spojrzałam w górę, zaskoczona. „O czym mówisz?”
Delikatnie wzięła ode mnie miskę i wrzuciła ją do zlewu. „Wiem, że się męczysz” – powiedziała cicho. „Czekałam tylko, aż to powiesz”.
Poczułam, że moja twarz robi się gorąca. „Nic mi nie jest” – powiedziałam ostro. Ale mój głos się załamał.
Tej nocy nie mogłem spać. Wciąż odtwarzałem w pamięci wszystko, co powiedziała. Jak chowałem się za żartami i rozproszeniami zamiast przyznać, że utknąłem. O 3 rano wszedłem do jej pokoju. Nadal nie spała, czytała.
„Nie wiem, jak zacząć od nowa” – wyrzuciłem z siebie.
Odłożyła książkę i się uśmiechnęła. „Zacznijmy więc od małych rzeczy. Jutro zrobimy listę”.
Następnego ranka usiedliśmy przy kuchennym stole i wszystko to spisaliśmy: zaktualizować moje CV, aplikować do trzech prac dziennie, brać prysznic każdego ranka. Dodała nawet „jeść świeże jedzenie” z uśmieszkiem. To mnie rozśmieszyło po raz pierwszy od tygodni.
Meldowała się codziennie. Czasem udawało mi się robić tylko jedną rzecz, ale innym razem wysyłałam wiele aplikacji. Powoli zaczęłam iść do przodu.
Pewnego popołudnia zadzwonił rekruter. Lokalny startup miał stanowisko marketingowe. Prawie pozwoliłem, aby wiadomość przeszła na pocztę głosową, ale Peregrine krzyknął z drugiego pokoju: „Odbierz!”. Więc to zrobiłem.
Rozmowę zaplanowano na następny dzień. Byłem zdenerwowany, ale ona pomogła mi ubrać się w coś, co nie było bluzą z kapturem. Zasypywała mnie pytaniami próbnymi, aż przestałem się jąkać.
Kiedy wróciłem z wywiadu, na stole stało sushi na wynos. „Myśleliśmy, że dziś wieczorem pominiemy sałatkę z tuńczyka” – zażartowała. Powiedziałem jej, że wywiad poszedł lepiej, niż się spodziewałem, i stuknęliśmy się kieliszkami taniej wody gazowanej, aby to uczcić.
Tydzień później dostałam ofertę pracy. Nie była ona efektowna, ale to było coś. Peregrine mocno mnie przytuliła, ze łzami w oczach. W końcu poczułam, że znów mogę oddychać.
Gdy już się zadomowiłam w tej pracy, zaczęłam zauważać pewne rzeczy. Peregrine cały czas wyglądała na wyczerpaną. Jej oczy były podkrążone i wydawała się być ciągle na krawędzi. Pewnej nocy usłyszałam, jak płacze w swoim pokoju.
Zapukałem i zobaczyłem ją siedzącą na podłodze, otoczoną nieotwartymi banknotami.
Przyznała, że sama płaciła czynsz i rachunki. Dwie z jej kart kredytowych były maksymalnie wykorzystane. Ona trzymała wszystko w kupie, podczas gdy ja się rozpadałem.
Poczułem, jak kiszki mi się skręcają z poczucia winy.
„Oddam ci pieniądze” – obiecałem. Usiedliśmy i wspólnie opracowaliśmy nowy plan. Ja podjąłem się dodatkowej pracy. Ona pracowała w weekendy. Zaplanowaliśmy każdy cent.
Pewnej soboty ugotowałem jej ulubione danie — kurczaka piccata — i usiedliśmy, aby przejrzeć nasze finanse. Tego wieczoru zdaliśmy sobie sprawę: w końcu spłaciliśmy jej karty kredytowe.
Spojrzeliśmy na siebie, po czym wybuchnęliśmy śmiechem – odprężeni, wyczerpani i wreszcie wolni.
Yo Make również polubił
Tytuł: “Pomidory i Kolagen: Naturalna Maska Odmładzająca Skórę w Każdym Wieku”
„Wegański placek z kremem jabłkowym: Delikatny i aromatyczny deser pełen smaku”
Tytuł: „Patatima: Tradycyjne marokańskie danie pełne smaku i aromatu”
Orzeźwiające Cytrynowe Batoniki