Specjalistka od leczenia raka dzieli się swoimi regularnymi obserwacjami u pacjentów przed wystąpieniem choroby

Ból gardła, powracające infekcje, trudne gojenie się ran, przewlekłe stany zapalne – to kolejne rzeczy, które doktor Anna wymienia jako niepokojące sygnały.

– „Układ odpornościowy w fazie przedchorobowej jest często przeciążony, a to może się objawiać w takich właśnie drobiazgach, które bagatelizujemy”.

3. Nagłe zmiany nastroju i osobowości

To zaskakujące, ale część pacjentów — lub ich bliscy — wspomina o wyraźnych zmianach psychicznych: drażliwości, wycofaniu się, stanach depresyjnych.

– „Ciało wie, że coś się dzieje. Mózg to rejestruje. Czasem zanim wykryje to jakiekolwiek badanie krwi” – mówi doktor Anna.

4. Nietypowe bóle i dyskomforty

Rak to nie zawsze guz. Czasem zaczyna się od bólu, który nie ma jednoznacznego źródła: ucisku w klatce piersiowej, kłucia w brzuchu, bólu kości, zmian skórnych. Wiele z tych objawów jest ignorowanych lub zrzucanych na stres, przemęczenie albo wiek.

– „Zwracam pacjentom uwagę, żeby słuchali własnego ciała. Jeśli coś trwa długo i nie pasuje do ich codziennych doświadczeń – trzeba to sprawdzić”.

5. Znaczne zmiany apetytu i masy ciała

Utrata wagi bez diety, brak apetytu, ale też nagłe napady głodu lub zachcianek – to wszystko może być sygnałem, że organizm walczy z czymś poważnym.

– „Zmiany metaboliczne często poprzedzają rozwój choroby. Dla mnie jako lekarza są to jedne z ważniejszych czerwonych flag”.

Profilaktyka przede wszystkim

Doktor Anna podkreśla, że największym problemem jest lekceważenie tych objawów. – „Ludzie często przychodzą do nas dopiero wtedy, gdy rak jest już zaawansowany. Gdyby pojawili się kilka miesięcy wcześniej, historia mogłaby wyglądać inaczej”.

Zachęca więc do:

• regularnych badań kontrolnych (morfologia, USG, badania obrazowe),

• prowadzenia dziennika objawów,

• uważności na zmiany w samopoczuciu.

Nie popadaj w panikę, ale bądź czujny

Nie każdy ból głowy to guz mózgu, a nie każda utrata wagi to rak trzustki. Jednak świadomość i reagowanie na sygnały organizmu może uratować życie.

– „Nie chodzi o to, by żyć w strachu. Chodzi o to, by żyć świadomie” – podsumowuje lekarka.